"- (...) Łapacz chwil. On zdaje się mówić:
"Przysiądź na progu chwili".
"Przysiądź na progu chwili".
Bo jest tylko ona. Poza nią nie ma nic. Ani przed, ani po. Nic.
Było, nie istnieje, będzie, to ułuda. Teraz i tu. Ta chwila.
Ten moment. Więc wybacz i żyj."
Ten moment. Więc wybacz i żyj."
Każdy powinien mieć swój wewnętrzny łapacz chwil.
Cuda wianki czyli Łapacze Chwil... Powstały, żeby łapać chwile.
Te łapacze to
taki mój amulet.
Kiedyś plemiona indiańskie wyplatały łapacze snów. Wszystkie
sny, które nawiedzały śpiących, musiały przejść przez taki amulet. Gęsta sieć z
włosia przepuszczała jedynie dobre sny. Te złe zatrzymywała, a one ginęły wraz
w pierwszymi promieniami słońca.
Moje łapacze łapią dobre chwile i przypominają
o tym, aby je zauważać.
Bo życie ma dla nas tysiące takich chwil. Chwil, o
których zapominamy, biegnąc przez życie
bez opamiętania. Mijamy je
niezauważone. Choćby taka parująca mgiełka znad gorącej herbaty
pitej w
ulubionym kubku. Czy celebrujemy tę chwilę? Czy nadajemy jej znaczenie, czy też
pijemy bezmyślnie? Pozwalamy uciekać chwili? A przecież życie to właśnie
chwila. Chwila tu i teraz. Rozpamiętujemy i pielęgnujemy, niczym rajskie
ogrody, urazy i smutki, które tylko zatruwają
nam życie. Zbieramy niczym cenne
skarby bolesne wspomnienia. A co z tymi, które nas budują?
To właśnie je
wyrywamy niczym chwasty. I te łapacze są po to. Do zbierania i zauważania tego,
co dobre. Bo kiedy nazbieramy tych dobrych momentów z całego dnia, to one będą
naszym bogactwem. One przypominają, że należy celebrować każdą chwilę.
Aby nie
święcić tylko dnia świętego. Aby święcić codzienność.
Bo magii trzeba szukać w
codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz