piątek, 31 sierpnia 2018

Siorbię

Jak mus, to trza.
Zdarza się Wam odwlekanie?
Bo mi tak. Odwlekałam nie raz. A ostatnio zakup kubeczka z napisem "siorbię". Ale mnie urzekł.
Zwlekałam, odwlekałam, aż tu nagle... bach!
Rozmawiam z Anną S. Pada słowo - siorbię.
-Siorbiesz? - pytam zdziwiona.
- No, zdarza mi się.

Dziękuję Aniu. Kubek zamówiony.
A może musiałam usłyszeć, że inni też to robią?

Teraz już będę siorbać na legalu 👅

Popijam herbatę, spoglądając w płomień zielonej świecy.
Ostatni dzień sierpnia, razem ze skocznym, pomarańczowo-żółtawym płomykiem tańczył,
aż wybiła godzina 00:00 zero.
W bajce Kopciuszek ucieka z balu, ja otulam się szczelnie zielonomiękkim kocykiem, i wychodzę na spotkanie wrześniowi. Lubię ten miesiąc, może dlatego, że przywitał mnie nim świat...  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz