piątek, 21 lutego 2020

Ale data...

Dodam wszystkie dzisiejsze cyferki.
22.02.2020 ...wyszło jeden.
Najlepsza to ja z matematyki nie byłam ale myślę, że to liczenie wyszło mi całkiem dobrze,
Oczywiście...jeśli się liczy w systemie numerologii pitagorejskiej (← uproszczenie)
Jeden, to początek....przyczyna wszystkiego.

Początek czegoś... dobrego.
Dobrego, bo tchnęło nadzieją, szczególnie po dniu spędzonym w rowie...
ale nie takim zwykłym, bo jak rów, to tylko Rów Mariański (no chyba, że są większe).

Może jeden, to jest taki czas, że się poznaje przyjaciół.
Bo poznaje się ich w biedzie... a może i w sukcesie?
Tak czy tak w nocy może się to zdarzyć.

Zapisuję więc datę 22.02.2020, jako POCZĄTEK.
Jeden.

 W "RM", mieszkają drżenia, tęsknoty...                                                                                                                                                         
Moje tęsknoty wyciągały ramiona do mamy, w okrzyku: - Mama potrzebna od zaraz.
Ale nie sięgnęły nieba... niestety.
Bo niebo jest zamknięte. Nieprzepuszczalne.

Ramiona zamykają się, a dusza kurczy jeszcze bardziej, jakby to było w ogóle możliwe.



Bo czasem nie ma do kogą gęby otworzyć ( wiem, ust brzmiałoby o niebo lepiej)...piszę,
choć zaczęło się od nóg...
A potem się zdarza, i słyszysz : - otwieraj do mnie.
I sie otwierasz...
















Czy dusza może boleć?
Czy da się duszę przytulić
Ugrzać
Rozśmieszyć
Może zawiesić na gwoździu
na wiatr wystawić
przewietrzyć...
wywiać z niej mole
co gryzą.
Czy zacerować się da
słowami otuchy...







Przyszedłem ci podziękować
za samotności różne
za taką gdy nie ma nikogo
lub gdy się razem płacze
i taką że niby dobrze
ale zupełnie inaczej

za najbliższą kiedy nic nie wiadomo
i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu
za taką kiedy się kocha i taką kiedy się wierzy
że szczęście się połamało bo mnie się nie należy
jest samotnością wiadomość
list dworzec pusty milczenie
pieniądz genialnie chory
minuty jak ciężkie kamienie
czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej
mogą być nawet nią włosy
których dotknęły ręce
są samotności różne
na ziemi w piekle w niebie
tak rozmaite że jedna
ta co prowadzi do Ciebie.
Jan Twardowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz