środa, 12 lutego 2020

Okiem Kobiety

A za mną wieczór, cudny wieczór.
Strach (stres) szedł przede mną, ale go wyprzedziłam. Nie będzie mnie trzymał w uścisku.
Próbował, a i owszem, ale w końcu, no przepraszam, kto tu rządzi?
Ja tu rządzę.
No dobrze, powiem prawdę, wyrwał się czasem dziad jeden, jakby lubił zabawę w ganianego, 
więc go doganiałam. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, że go nawet do startu nie dopuszczę, 
a co dopiero, żeby przede mnie wybiegał.
Ale dość o nim.
Okiem Kobiety.
Wieczorową porą spędzić chwil kilka w kręgu kobiet...bezcenne.
Cieszę się, że w tym zabieganym życiu, dajemy sobie czas na bycie w tu i teraz i tylko dla nas.
Bo ważne jest by dzień codzienny święcić. 

Pogadałam, ale i z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem, posłuchałam opowiadania młodej kobiety  Kalyskan, o krainie z której pochodzi. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz