Warto marzyć...

Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . 
Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa"...

jest w marzeniach jakaś taka siła... bo to było tak!

Tak mi dobrze, tak mi w duszy gra, że aż chce się śpiewać.
Wyśpiewam więc jak na spowiedzi... WARTO MARZYĆ! 
I warto po te marzenia iść. Iść- czyli działać. 
Marzyć, działać, nie patrzeć ile ma się lat.

Pięćdziesiątka na karku, czas się czołgać pod swoje M1 (a tak przy okazji, działkę już mam), 
bo się już nic nie wydarzy...bo...bo...za późno...
A figa, a nie za późno.

Niby po pięćdziesiątce, (ale mi się to -pięćdziesiątce- ciężko pisało🤪 ) a jednak się da!!!
Kobiety o wiek pytać nie wypada, (no i nikt mnie nie pytał🤪)

ale sama z własnej  nie przymuszonej, jak na spowiedzi... tak dla zachęty. 
Dla tych, którzy myślą, że już za późno na realizację swoich marzeń. 
A figa, a nie za późno.

Czternaście dni po swoich pięćdziesiątych urodzinach podpisałam umowę na książkę. 
Lepszego prezentu na półwiecze (o matko, zemglałam, ciągle robi to na mnie wrażenie!) nie mogłam sobie wymarzyć, prawda...?

A dziś  mamy ósmy dzień czerwca. Będę świętowała...(i to podwójnie) 🍷

Dziś  
                rocznica DEBIUTU mojej pierwszej powieści "Na koniec świata"
               (i rocznica ślubu mojego syna, który tego dnia podarował mi córkę).
                                         Jestem SZCZĘŚCIARĄ!



        





I dlatego podzielę się swoją radością,  
obdarzając Was prezentem.
Egzemplarz "Na koniec świata" oraz tomik poezji "Drogowskaz",
trafi do szczęśliwca.

Trzymam kciuki! Powodzenia!

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

8 czerwca 2018 roku debiutowałam książką "Na koniec świata".
To był rok wielu emocji, o których wcześniej nie miałam pojęcia.
Czekałam z wypiekami na twarzy na pierwsze recenzje (że obgryzałam pazury nie wspomnę).

Dostawałam wiadomości od Was, że czytacie i, że książka się podoba.
Dzieliliście się ze mną wrażeniami.
Dość niepewnie i nieporadnie (co mnie zresztą do dziś w dybach trzyma, ta moja wsobność) stawiałam czoło mediom społecznościowym.
W międzyczasie pisałam drugą książkę "To nie koniec świata", która miała swoją premierę w sierpniu 2019 roku. Część trzecia w toku...
Za mało? Za wolno?
Nic z tych rzeczy. Każdy ma swoje tempo. Byle zrobić pierwszy krok, byle wyruszyć...

Bo najważniejsze jednak, że utwierdziłam się w przekonaniu, że pisanie jest czymś co chcę robić w życiu. Czymś co daje mi radość, satysfakcję, wytchnienie.
Nie byłoby mnie jednak w tym miejscu gdyby nie parę osób, które bardzo mocno we mnie wierzyły i wierzą nadal <3
I w tym szczególnym dniu dziękuję też całemu zespołowi Wydawnictwa Szara Godzina, dzięki któremu ta książka mogła się zmaterializować i znaleźć na półkach w wielu księgarniach, bibliotekach i domach 🥰 I Wam drodzy CZYTELNICY.

Dziękuję🙏Dziękuję🙏Dziękuję🙏

🍀🍀🍀

Żeby wziąć udział w zabawie...
👉 Zostań fanem strony Ewa Maja Maćkowiak - autor 
👉 Odpowiedz na pytanie - ile dni po urodzinach 
podpisałam umowę na powieść(?)

👉 Udostępnij post.

👉 Zaproś innych do zabawy i do polubienia mojej strony.

 Będę szczęśliwa jeśli polubisz moją stronę☝️i  

👇odwiedzisz mój profil na Instagram ℹ️
Ewa Maja Maćkowiak - Instagram
A może zasilisz grono grupy 💑👫👫💑 i pomożesz ją "rozkręcić"...
ŁAP CHWILE z Ewa Maja Maćkowiak - autor

🍀🍀🍀

Zapraszam, rozgłoście się na moim fanpage i niech Nam tu będzie miło. A tym, którym już ze mną po drodze, dziękuję🙏
Ewa Maja Maćkowiak - autor
Jestem autorką powieści z gatunku literatury obyczajowej czyli...
osobą, która spełnia swoje marzenia...👇
a te krok po kroku zasilają półki księgarń📚📖📙
Wierzysz w marzenia? Tak?
Mam więc nadzieję że zostaniesz ze mną dłużej.
Będę szczęśliwa jeśli polubisz moją stronę☝️i 👇odwiedzisz mój profil na Instagram ℹ️
Ewa Maja Maćkowiak - Instagram
A może zasilisz grono grupy 💑👫👫💑 i pomożesz ją "rozkręcić"... ŁAP CHWILE z - Ewa Maja Maćkowiak - autor
Łap Chwile z Ewa Maja Maćkowiak - autor
🍀🍀🍀
Jeśli uważasz, że warto -❣️ udostępnij i zaproś do tego świata swoich znajomych.🗣 👥


Utworzenie w dniu: 1 maja 2018