piątek, 5 lutego 2021

A mury runą...

 

Czasami słowa milkną. stop. boleśnie krzyczy cisza. stop. 
nie lubię tego stanu. stop. pustki nie lubię. stop. w sobie. stop. życia obok. stop. bezoddechów nie lubię. stop. przykurczy ciała. stop. i duszy. stop.

Trudno mi opowiadać o sobie, o nieproszonym gościu 
z którym przyszło mi obcować.
To taki "gość", który wpakował się z buciorami, karmi się cudzą energią i na dodatek 
nie zamierza się wymeldować. 
Zabiera mnie na wycieczki, na które nie planowałam wyruszać, do miejsc których nie planowałam odwiedzać. Oplata mackami, przysysa ... wysysa.



 
Szukam brakujących części. 
Układam się kawałek po kawałku. 
Scalam...
 

 
 
 
..."Gościu znużony, gościu strudzony, jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony, zajrzyj tu do nas koniecznie. Przedstawię ci Macieja kota; fascynujący z niego facet"...
 
Taki żarcik. 
Bo myślę sobie, że temu gościu, mówię stanowcze...
 
..."Żegnaj, misiu, niech wycisnę ci na pysiu pożegnalny, czuły cmok.
O, Boże! co za radość, gdy się czegoś tak już ma dość,
Zrobić wreszcie ten cudowny krok, więc żegnaj!
Żegnaj, gapciu, już nie będzie twoją żabcią
Nie najlepsza z możliwych żab.
No i jeszcze daj mi mordki: nigdy tak nie będziesz słodki,
Jak z walizką w każdej z twych kochanych łap,
W każdej z twych kochanych łap"
...
 
Coś mnie na Banaszak wzięło.
Dlaczego?
 Bo chyba gość mi się wymeldował, 
a przynajmniej ulotnił.
 A niech mu świat stanie otworem!


To jest ta chwila, ten moment.
Słowa przemówiły!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz