Ufff...
Pierwszy dzień lipca, jak miło, zaczynam leniuchowanie... czyli nicnierobienie.
Za jedenaście dni, (choć mam ochotę napisać za dni jedenaście) będzie miała premierę moja druga powieść, "To nie koniec świata".
Ja w tym nicnierobieniu czekam (choć to jest już cośrobienie) i słucham jak radość we mnie popiskuje 💟