Z Kraju i ze świata.
Wielka Brytania miała "swój ślub", a na naszej ojczystej ziemi nie lada gratka.
Warszawski dzień... Tyle książek w jednym miejscu i spotkania z autorami, ech...
Marzenie. Ściętej głowy, niestety.
Wszyscy w książkach zakochani, podążyli na Warszawskie Targi Książki.
Miałam być i ja. Tak sobie obiecałam po ostatnich targach, na których być nie mogłam,
że w przyszłym roku, to choćby skały... dotrę.
No jakby to powiedzieć, nie wyszło?
Nie wyszło.
Ale w przyszłym roku, to choćby!
I już wpisuję zamówienie do Wszechświata.
A teraz zagadka. Co będzie za dziesięć lat?